poniedziałek, 1 sierpnia 2016

PODKŁAD MAX FACTOR XPERIENCE

Cześć! Coraz mniej mnie tutaj, ale wiadomo - wakacje, trochę mało czasu, ale postaram się znów bywać tu częściej :)
Dziś, tak jak pisałam w poprzednim poście - opowiem Wam o podkładzie Max Factor Xperience.
Fluid ten spodobał mi się już kilka lat temu, kiedy byłam wielką fanką programu Top Model - jak go tam zobaczyłam, od razu postanowiłam, że kiedyś chciałabym go mieć. A że było to 6 lat temu i miałam dopiero 12 lat, to pozostało to wtedy tylko moim marzeniem, bo jedyne czego wtedy używałam to bezbarwne błyszczyki :P Po kilku latach przypomniałam sobie o nim, więc postanowiłam to marzenie spełnić. Niestety, w sklepach raczej nie ma już szans, żeby go kupić. Pozostaje więc tylko internet. Na szczęście na kosmetykizameryki.pl można zamówić go za 25zł, gdzie na innych stronach kosztuje nawet 50zł+..
Kupując go pierwszy raz nie byłam przekonana, jaki kolor wybrać. Mam raczej bardzo jasną cerę i każdy fluid, który kupowałam był tym najjaśniejszym. Wahałam się nad numerem 40, a 45, ale jednak postanowiłam na jaśniejszy, który zawsze, w razie czego, mogę pomieszać z trochę ciemniejszym fluidem - i tak właśnie robię. Nie przeszkadza mi to, uzyskuję bardzo naturalny efekt, twarz nie odróżnia się od szyi i nie tworzy maski, jak poprzednie moje podkłady.


Konsystencja jest dość rzadka, ale przyjemna. Ładnie pachnie. Dobrze się rozsmarowuje, nie trzeba nakładać go dużo, by uzyskać dobry efekt. Z zakrywaniem niedoskonałości bywa różnie - z małymi raczej sobie radzi, z większymi, niestety, trzeba sobie pomóc korektorem.
Miałam naprawdę wiele fluidów, ale z żadnego nie byłam tak zadowolona, jak z niego. Mimo tego, że trzeba go zamawiać przez internet - i tak wiem, że zostanę przy nim na dłużej. Z resztą, jak widać - drugie opakowanie już czeka na użycie. :)
 Na szczęście podkład jest dość wydajny i starcza naprawdę na długi czas (mam go od połowy kwietnia, a została jeszcze prawie połowa, mimo, że używam go praktycznie codziennie!) Jego pojemność to 30ml.
Także, podsumowując - podkład jest naprawdę warty zakupu. Cena to 25zł, uważam, że to nie dużo jak na taki produkt. Na pewno kupię ponownie i z czystym sumieniem, polecam!
A Wy, miałyście, polecacie? :)

13 komentarzy:

  1. Nie znam, ale brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę :)
    Kupiłam sobie dziś tego malinowego Eosa, nie wiem czy pamiętasz jak o nim pisałam tu parę tygodni temu :D Pierwsze wrażenie pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, pamiętam!
      Tak? Mam nadzieję, że faktycznie pachnie malinami, a nie tak jak mój cytrynowy.. :D

      Usuń
    2. Tak, ma zapach malin z nutą granatu, bardzo ładny :)

      Usuń
    3. Super, kocham maliny, więc jak będę miała ochotę na kolejnego EOSa, to już wiem, jakiego kupię :D

      Usuń
  2. Prezentuje się bardzo ładnie, cenę też ma świetną :) szkoda że stacjonarnie nie można go kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda.. ale i tak w sklepie znając życie byłby 2 razy droższy.. :/

      Usuń
  3. kurcze nie miałam nigdy podkładów z MaxFactora:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam go jeszcze, dobrze że się u Ciebie sprawdza 😄

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm jeszcze go nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdę mówiąc nie miałam jeszcze tych podkładów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zazwyczaj zamawiam kosmetyki z internetowych drogerii, potrafią być o połowę tańsze niż np w Rossmannie.

    OdpowiedzUsuń

ZOSTAW KOMENTARZ :)